Jak wspominasz pierwszy dzień pracy w MBMPL?
Mój pierwszy dzień pracy w MBMPL jest tożsamy z pierwszym dniem istnienia spółki, bo to ja ją tworzyłam, będąc formalnie zatrudniona przez pierwsze 3 miesiące (listopad 2016–styczeń 2017) w Mercedes-Benz Polska, czyli spółce sprzedającej auta w Warszawie. Ten dzień to 1 lutego 2017 – mieliśmy całodzienny workshop z centralą na temat planowania personalnego. Tego dnia wraz z prezesem Andreasem Schenkelem bardzo się cieszyliśmy, że po odłączeniu nas od Mercedes-Benz Polska działają nasze systemy (np. HRWT) i poczta. Wówczas również po raz pierwszy do pracy w naszym ówczesnym biurze na rynku we Wrocławiu stawiła się m.in. zatrudniona przeze mnie Anna Frąckowiak.
7 lat minęło, jak je podsumujesz?
Dla mnie te 7 lat minęło 1 listopada 2024. Było na pewno dynamicznie i intensywnie.
Co było największym wyznaniem?
Do tej pory była to pandemia Covid. Teraz największym wyzwaniem jest transformacja świetnie funkcjonującej fabryki baterii i silników do równie dobrego zakładu i produkującego Vany.
Co Cię do tej pory najbardziej zaskoczyło?
Udział kobiet w naszej załodze. To jedyny KPI, co do którego moje pierwotne szacunki (z 2016) były mocno zaniżone. Jestem bardzo dumna z faktu, że Panie to blisko połowa naszej załogi.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Nie chciałabym musieć wybierać jednego. Dla mnie bardzo ważna jest możliwość nauki języka obcego, ale cenię sobie także opiekę medyczną Luxmed. Ze względu na stan zdrowia korzystam niestety bardzo często. Ważne są też Karty Kultura i Sport oraz Platforma: Helping Hand.
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze „made in Jawor”. Kolejny duży projekt – tym razem transformacja, to kolejny krok naprzód. Która z zasad People Principles jest dla Ciebie najważniejsza w kontekście transformacji?
Dosyć naturalną odpowiedzią byłoby: Agility, czyli wspierania kultury zmiany i szybka adaptacja. Jednak jako menadżer wybieram Empowerment rozumiany jako motywowanie i wspieranie pracowników w osiąganiu najlepszych rezultatów i odnoszeniu sukcesów także w zupełnie nowych wyzwaniach związanych z transformacją z PT do VANów właśnie.
Jak wspominasz pierwsze dni pracy w MBMPL?
To było tak dawno! Pierwsze dni w MBMPL były pełne ekscytacji i nowych wyzwań. Przygodę w naszej fabryce zaczynałem na stanowisku Technika ds. pomiarów. Już po chwili byłem pod wrażeniem profesjonalizmu zespołu i nowoczesnej wizji naszego zakładu. Czułem się częścią czegoś naprawdę wyjątkowego.
Co było największym wyzwaniem?
Największym wyzwaniem był etap, na jakim znajdował się wówczas nasz zakład. Instalacja sprzętu pomiarowego, testowanie i kalibracja były kluczowe dla zapewnienia dokładności naszych pomiarów. Współpracowaliśmy w zespole oraz z dostawcami sprzętu, aby wszystko działało bez zarzutu. To etap wymagający dużej precyzji i uwagi, ponieważ nawet najmniejsze odchylenia mogły wpłynąć na jakość produkcji. Szybko jednak zrozumiałem, że to właśnie te wyzwania sprawiają, że praca tutaj jest tak satysfakcjonująca.
Co Cię do tej pory zaskoczyło?
Pozytywnie zaskoczyła mnie kultura pracy oparta na współpracy i wzajemnym szacunku. Każdy ma tutaj możliwość wyrażenia swojego zdania i wniesienia wkładu, co tworzy niesamowicie inspirujące oraz produktywne środowisko. Nie spodziewałem się, jak dobrze można się uzupełniać w tak różnorodnym zespole.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Najbardziej cenię programy rozwojowe i szkoleniowe. Dzięki nim możemy nieustannie rozwijać swoje umiejętności i poszerzać wiedzę, co jest nieocenione zarówno dla naszego zakładu, jak i naszego rozwoju osobistego.
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze „Made in Jawor” – to kolejny duży projekt, związany z transformacją. Jak się na to zapatrujesz? Z którą zasadą People Principles się w tym przypadku utożsamiasz?
Jestem bardzo podekscytowany tym projektem, tym bardziej że miałem już okazję uczestniczyć w fazie rozwojowej i wiem, jak wiele satysfakcji przynosi skuteczne przeprowadzenie pierwszych rozruchów. To ogromny krok naprzód dla naszej fabryki i regionu. Utożsamiam się z zasadą Empowerment, ponieważ wierzę, że każdy z nas ma kluczową rolę do odegrania w tej transformacji. Wspólnie możemy osiągnąć niesamowite rzeczy.
Jak wspominasz pierwsze dni pracy w MBMPL?
Rozpoczęłam pracę w MBMPL, gdy siedziba znajdowała się jeszcze w Letii w Legnicy.
To był niesamowity czas – czas poznawania ludzi, zdobywania wiedzy i tworzenia nowego działu, a także okres intensywnej pracy i wielu wyzwań. Atmosfera była wspaniała – pełna otwartości i pozytywnej energii. Miałam poczucie, że biorę udział w czymś wyjątkowym.
Co było największym wyzwaniem?
Największym wyzwaniem był proces rekrutacji. Chciałam zbudować świetny zespół – grupę fachowców zaangażowanych w pracę i czerpiących z niej satysfakcję, wspierających się nawzajem i stale uczących się. Proces rekrutacji trwał bardzo długo – odbyłam wiele rozmów, aby znaleźć najlepszych kandydatów. Ten wysiłek się opłacił, a największe wyzwanie stało się jednocześnie moim największym osiągnięciem. Jestem bardzo dumna z mojego zespołu i wiem, że tak jak dotychczas, również w przyszłości razem poradzimy sobie z każdym zadaniem.
Co Cię do tej pory zaskoczyło?
Bardzo doceniam kulturę organizacji, jaką udało się stworzyć w naszej firmie. Atmosfera wzajemnego szacunku i zaufania, przyjacielskie relacje, kultura błędu oraz konstruktywne podejście do problemów to elementy, które według mnie pozytywnie nas wyróżniają.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Trudno wybrać jeden benefit, ale jeśli muszę, to postawię na kantynę i możliwość zjedzenia obiadu na terenie firmy. Dlaczego? Bo ciepły posiłek w towarzystwie koleżanek i kolegów dodaje energii, poprawia samopoczucie i pozwala zaoszczędzić sporo czasu po południu. :)
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze „Made in Jawor” (kolejny projekt, tym razem duży – transformacja). To kolejny krok naprzód. Jak się na to zapatrujesz? Z jaką zasadą People Principles się w tym przypadku utożsamiasz?
Dokładnie tak – to kolejny krok naprzód. To ogromny projekt, który da nam możliwość rozwoju i poznania nowych technologii, ale jednocześnie będzie dużym wyzwaniem. Mamy jednak już doświadczenie i wiemy, jak to się robi. Uruchomiliśmy produkcję silników i baterii, osiągając bardzo dobre wyniki, i wierzę, że tak samo będzie w przypadku samochodów dostawczych. Jaka zasada People Principles będzie w tym procesie kluczowa? Myślę, że AGILITY. Proces transformacji wymaga od nas otwartości na zmiany, umiejętności przystosowania się do nowych okoliczności i proaktywnego podejścia.
Jak wspominasz pierwsze dni pracy w MBMPL?
Chociaż w sierpniu 2024 minęło już sześć lat odkąd pracuję w MBMPL, o dziwo, pierwszy dzień pracy pamiętam bardzo dobrze. Pamiętam tę towarzyszącą mi ekscytację, ale i niepewność. Dobrze, że jechałam wtedy do pracy pociągiem, bo skupienie się na prowadzeniu auta mogłoby być trudne. Towarzyszyło mi wiele pytań, ale osoby, które wtedy tu spotkałam, bardzo mi pomogły - i swój początek wspominam teraz tylko pozytywnie.
Co było największym wyzwaniem?
Z perspektywy czasu myślę, że największym wyzwaniem było pogodzenie własnej ambicji i chęci zdobycia wiedzy na temat zadań, które będę realizowała. Jako osoba, która zawsze dąży do tego, by to co robię, było robione najlepiej, jak się da, na początku nałożyłam na siebie bardzo duże wymagania.
Co Cię do tej pory zaskoczyło?
Ludzie i atmosfera. Osobom, które kojarzą Mercedesa jako globalny koncern i lidera swojej branży, ale nigdy tu nie pracowały, może się wydawać, że takie przedsiębiorstwo jest bardzo sformalizowane. Tymczasem wspaniali ludzie, których tu poznałam, ich otwartość na współpracę i atmosfera, jaką tworzą, sprawiają, że wewnątrz wygląda to zupełnie inaczej.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Osobiście cieszę się, że firma wspiera różne formy dostępu do kultury i aktywności. Dzięki temu, że jest to dofinansowanie, każdy może wybrać to, co jest mu najbliższe. Jedni wolą spędzić czas z książką lub filmem, inni korzystają z aktywności fizycznej. Ja swoje środki chętnie wydaję w księgarniach.
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze „Made in Jawor” (kolejny projekt, tym razem duży - transformacja). To kolejny krok naprzód. Jak się na to zapatrujesz? I z jaką zasadą People Principles się w tym przypadku utożsamiasz?
Perspektywa, że Jawor stanie się miejscem, w którym będą powstawały - od podstaw - auta z logo Mercedesa, jest bardzo inspirująca. Uważam, że wszyscy powinniśmy dążyć do tego, żeby się rozwijać, a rozwój najlepiej osiągnąć poprzez wyzwania. Co do zasad People Principles wciąż najbardziej utożsamiam się z zasadą Learning i Agility. Learning - bo jak już wspomniałam, zawsze powinniśmy uczyć się czegoś nowego, a możliwość zdobywania wiedzy traktuję jako duży przywilej, ponieważ zmiana daje bardzo dużo możliwości.
Jak wspominasz pierwsze dni pracy w MBMPL?
Bardzo dobrze wspominam moje pierwsze dni pracy w MBMPL. Choć minęło już 5 lat, pamiętam jak dziś, niewielka grupka pracowników obróbki, stacjonująca w niewielkim kontenerze. Byłem jednym z nielicznych w dziale. Świetna atmosfera i wspaniała ekipa, dzięki której mogliśmy razem budować zespół i współpracować z podwykonawcami maszyn, stawiając linie produkcyjne (kolejne moduły). Od samego początku byłem zaangażowany
w uruchamianie oraz testy na liniach produkcyjnych M8 i M7.
Co było największym wyzwaniem?
Miałem możliwość aktywnego uczestnictwa w większości projektów na modułach 8 i 7, a każdy z nich to nowe wyzwanie i możliwość poszerzenia swoich umiejętności oraz doświadczeń. Udział w nowych projektach sprawia, że moja praca jest nie tylko interesująca, ale także dynamiczna i różnorodna. Największym wyzwaniem dla mnie był test produkcyjny (PT1) na module 8, ponieważ był to pierwszy test w Dziale Obróbki, z kolejnymi było już dużo łatwiej.
Co zaskoczyło Cię do tej pory?
Wspaniali ludzie, którymi się otaczam i którzy są otwarci na współpracę i chęć pomocy. Jest to niezwykle motywujące, bo każdy dzień jest inny, ciężko przewidzieć co się wydarzy w kolejnym, a z taki zespołem nic nie stoi na przeszkodzie.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. W mojej ocenie każdy z benefitów jaki oferuje nam pracodawca wnosi pozytywną wartość dodaną dla każdego z nas. Jest ich sporo więc każdy może znaleźć coś dla siebie.
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze "Made in Jawor" (kolejny projekt, tym razem duży-transformacja) to kolejny krok naprzód. Jak się na to zaopatrujesz? I z jaką zasadą People Principles się w tym przypadku utożsamiasz?
Okres transformacji to duże wyzwanie dla nas wszystkich i kolejny krok do przodu. Moim zdaniem każda z zasad jest istotna, abyśmy przekładali je na codzienną pracę. Jednak najbliższa jest mi zasada AGILITY, czyli zdolność szybkiego przystosowania się do zachodzących zmian, które są nieodłącznym elementem naszej pracy oraz LEARNING - jak już wspomniałem wcześniej, zawsze uczymy się czegoś nowego, a możliwość zdobywania wiedzy powinniśmy traktować jako duży przywilej.
Jak wspominasz pierwsze dni pracy w MBMPL?
Pracę w MBMPL zacząłem na początku września 2018 roku, tuż po zakończeniu studiów na Politechnice Wrocławskiej – była to moja pierwsza „poważna” praca, z którą wiązałem duże nadzieje i którą od początku traktowałem jako dużą szansę. O inwestycji Mercedesa w Polsce słyszałem już na trzecim lub czwartym roku studiów i wtedy podjęcie pracy tutaj wydawało się planem idealnym, ale również bardzo ambitnym. Od złożenia aplikacji do rozpoczęcia pracy minęło około pół roku, więc pierwszy dzień pracy był „wyczekany”. Wspominam ten czas bardzo dobrze, firma wyglądała nieco inaczej, zajmowaliśmy część wynajmowanego biurowca w Legnicy, a moje docelowe miejsce pracy (Budynek 1) było w budowie. Wszystko było dla mnie nowe i bardzo interesujące. Najmilej wspominam atmosferę pośród załogi – było to wtedy około 120 osób – z różnymi doświadczeniami, z różnych krajów i na różnych etapach kariery, ale łączył nas cel i olbrzymia motywacja, żeby fabryka jak najszybciej zaczęła działać. Odczuwaliśmy duże zaufanie ze strony firmy i mieliśmy bardzo dużą swobodę działania – na wczesnym etapie kariery było to dla mnie nieocenione. Myślę, że to wtedy pojawiło się we mnie przywiązanie do fabryki, do marki.
Co było największym wyzwaniem?
Moim pierwszym działem w MBMPL był Engineering – mieliśmy wtedy za zadanie wspierać lokalnie montaże maszyn i hook-upu (przyłączy mediowych) oraz stanowić łącznik między działami produkcji, a działem planowania z Niemiec. Do tego dochodziły kontakty
z wykonawcami na budowie i dostawcami maszyn produkcyjnych. Wszystko było nowe, chwilę zajęło, żeby się w tym odnaleźć. Dużym wsparciem byli expaci, którzy starali się nam przekazać swoją wiedzę oraz możliwość odwiedzenia już funkcjonujących zakładów celem „podpatrzenia” na żywo, jak ma wyglądać to, nad czym pracujemy. Poprzeczka wisiała wysoko, ale wspominam ten czas bardzo dobrze.
Co Cię do tej pory zaskoczyło?
W ubiegłym roku w ramach rekrutacji wewnętrznej zmieniłem Dział z Engineeringu na IPS. Wiedziałem już wtedy, że czeka nas transformacja i spodziewałem się, że Dział Zakupów może szukać dodatkowej osoby odpowiedzialnej za zamówienia maszyn produkcyjnych. Wiedziałem też, że jestem dobrym kandydatem na to stanowisko, ale taka zmiana budziła we mnie lekki stres – jak zostanie odebrana przez dotychczasowy zespół i przełożonego, co będzie, jeśli próba się nie powiedzie i tym podobne. Sposób, w jaki wszystko przebiegło był dla mnie olbrzymim zaskoczeniem na plus. Od początku do końca miałem poczucie, że firma rozumie mój punkt widzenia i w miarę możliwości chce wesprzeć mój nowy plan. Czułem, że mogę jeszcze dużo dobrego dać firmie od siebie, ale potrzebowałem zielonego światła i je dostałem.
Który z benefitów najbardziej sobie cenisz i dlaczego?
Bardzo doceniam możliwość pracy w trybie hybrydowym. Rok temu zostałem szczęśliwym tatą i częściowa praca zdalna bardzo upraszcza moją (a nawet naszą, rodzinną) codzienność. Mieszkam dość daleko od naszej fabryki, a zadania które wykonuję w tej chwili nie wymagają mojej obecności na miejscu każdego dnia, dlatego cieszy mnie, że mogę rano po prostu otworzyć laptopa i już „być w pracy”. Wymaga to dobrej organizacji pracy wewnątrz zespołu i dużego zaufania przełożonego do pracowników, ale na szczęście w naszej firmie nie mamy problemów ani z jednym, ani z drugim. Niemniej doceniam nasz „team day”, gdy wszyscy spotykamy się w biurze – pozwala to podtrzymać dobre relacje wewnątrz zespołu. Ponadto po prostu lubię nasz zakład jako miejsce i jestem z niego dumny, więc aktualny tryb pracy jest dla mnie optymalny. To, że firma wspiera możliwość pogodzenia obowiązków w pracy i w domu jest dla mnie największą motywacją.
Za kilka lat z Jawora będą wyjeżdżały samochody dostawcze „Made in Jawor” (kolejny projekt, tym razem duży - transformacja) to kolejny krok naprzód. Jak się na to zapatrujesz? I z jaką zasadą People Principles się w tym przypadku utożsamiasz?
Pozytywnie. Aktualnie pracuję jako zakupowiec, ale moją inżynierską duszę rozpiera duma, że z naszego zakładu wyjadą „o własnych siłach” najlepsze samochody na świecie. Decyzja o tej zmianie to olbrzymie wyróżnienie dla zakładu w Jaworze i całej załogi. 6 lat temu bym nawet
o tym nie pomyślał, a teraz już działamy w tym kierunku. Dla mnie to jasny sygnał, że się spisaliśmy. Łaczę tę zmianę z zasadą „Driven to Win” – poradziliśmy sobie z zadaniem wcześniej, poradzimy sobie i teraz.